Wakacje bardzo szybko minęły, jak zwykle za szybko. Pogoda nie sprzyjała robótkom przynajmniej moim było za gorąco i właściwie niczego nowego nie stworzyłam. Ale temperatura nie przeszkadzała w przeglądaniu blogów i innych stron w internecie i ... pomysłów mam tysiąc ,żeby tylko czasu trochę więcej było. Dzięki uprzejmości kilku blogowych koleżanek zaopatrzyłam się we wzory na druty i na szydełko. Szczególnie to szydełko to nowość bo nie robiłam sto lat. Zapragnęłam stać się posiadaczką serwet na drutach no ale oczywiście nie kupionych tylko własnoręcznie wydzierganych. Mam nadzieję że się uda. Efektem wakacyjnym jest kilka zakupów wełniano-drutowych i kilka rozpoczętych prac co z tym zaczętymi przed wakacjami zapewni mi pracę na kilka miesięcy. A nowe pomysły kuszą. Ale jak nie ulec takim pięknym włóczkom.

Włóczki zakupione tutaj. Niedługo mam nadzieję zmienią się w cudownie miękkie skarpety.
Na koniec jedyna chyba praca którą ostatnio udało mi się skończyć. Chusta z tęczowie Kauni.

W najbliższym czasie pokażę to co zaczęłam i mam nadzieję powoli będę kończyła.